Seminyak, czyli Bali trochę odczarowane

Po kilku dniach relaksu na północy wyspy, postanowiliśmy wrócić na południe, tym razem zamiast Kuty wybraliśmy Seminyak. Ta dzielnica okazała się dużo ładniejsza, spokojniejsza, a tym samym przyjemniejsza niż odwiedzona przez nas w pierwszym dniu Kuta. Choć nadal nie był to raj na ziemi, było dużo mniej tłoczno i czyściej, a plaża nie odstraszała brudem….

Denpasar, czyli koszmaru na Bali część pierwsza

Po przylocie na Bali byliśmy tak zmęczeni, że nic nam nie przeszkadzało. Zasnęliśmy jak zabici. Hotel okazał się bardzo przyjemny, nie było w nim żadnego robactwa, a odór kanalizacji był niewielki. Jednym słowem jest jakby luksusowo. Pierwsze dwa noclegi zarezerwowaliśmy w Kucie, jednej z najbardziej popularnych dzielnic na południu Bali. Mówiono nam, że jest tam…

Lecimy na Bali, ale czy warto?

   Cudowny miesiąc w Australii dobiegł końca. Na ten moment wydaje nam się, że antypody są naszym miejscem na ziemi. Choć w planach mieliśmy jeszcze zwiedzanie Nowej Zelandii i Polinezyjskich wysp, budżet powoli dobija do dna. Pora kierować się w stronę domu, a gdzie będzie nam lepiej przetrwać z ostatnim groszem jak nie w Azji,…