Jakarta, czyli miasto lepszych i gorszych

Po wielu „cudownych” dniach na Bali, których wolimy nie liczyć przyszedł czas na dalszą podróż. Taksówką dostajemy się na lotnisko. Odprawa idzie sprawnie, niedługo potem wsiadamy na pokład tanich indonezyjskich lini Lion Air’a. Komfort jak nigdy, nawet ja ledwo mieszczę się na swoim miejscu, a Łukasz siedzi z kolanami przy głowie 😀 Ale nie marudzimy,…

Seminyak, czyli Bali trochę odczarowane

Po kilku dniach relaksu na północy wyspy, postanowiliśmy wrócić na południe, tym razem zamiast Kuty wybraliśmy Seminyak. Ta dzielnica okazała się dużo ładniejsza, spokojniejsza, a tym samym przyjemniejsza niż odwiedzona przez nas w pierwszym dniu Kuta. Choć nadal nie był to raj na ziemi, było dużo mniej tłoczno i czyściej, a plaża nie odstraszała brudem….

Lovina, czyli koszmaru na Bali część trzecia?

Kilka koszmarnych dni spędzonych na Bali całkowicie nas wykończyło. Nie wiemy co robić – uciekać gdzie pieprz rośnie czy dać wyspie kolejną szansę? Może jednak „Rajskie Bali” nie jest fikcją, tylko źle szukamy? Postanawiamy zabukować przyzwoity hotel na północy wyspy w miejscowości Lovina i spędzić tam kilka dni. Tym razem szukamy hotelu z basenem, żeby…